Tint Peripera - co by usta były smakowite!


Cześć dziewczyny,

zapewne każda z was codziennie maluje czymś usta, a polski rynek zapewnia sporo możliwości, aby nasze wargi były kolorowe, smakowite, przyciągały wzrok i zachęcały do całowania ;)
i żeby oczu od nich nie można było oderwać! 😍

Jest jednak coś, czego brakuje. Tintów.

TINT - z czym to się je, jak to smakuje

Tint nie jest ani tradycyjną pomadką, ani klasycznym błyszczykiem. Jest barwnikiem, który koloryzuje usta - zmienia, czy też raczej podkreśla naturalną barwę warg na dobrych kilka godzin. Nie ściera się podczas jedzenia i picia. Co więcej, tintu można używać jako różu do policzków. W tym celu wystarczy nałożyć na policzki niewielką ilość kosmetyku i rozprowadzić go tapując.

Wystarczy jedna warstwa, aby usta nabrały koloru. Bardzo dobre rozwiązanie na co dzień lub na wielkie wyjście - nie trzeba poprawiać makijażu ust tak często (prawie w ogóle), jak w przypadku szminek lub błyszczyków.

Tint, jakiego używam, jest produkcji koreańskiej firmy PERIPERA z serii INK VELVET.

Sposób użycia:
Rozprowadzamy jedną warstwę tintu na ustach i pozostawiamy do wyschnięcia/wchłonięcia. Jeśli barwa jest za mało intensywna i chcemy mieć mocniejszy odcień - nakładamy kolejną warstwę, aż do uzyskania zadowalającego efektu.
 

 

Skład:
(Skład może się różnić między odcieniami) Dimethicone, Cyclopentasiloxane, Dimethicone, Cyclopentasiloxane, Polyglyceryl-2 triisostearate, Titanium Dioxide, 1, 2-Hexanediol, Ferric Oxide, Red 28 Lake, Cyclotetrasiloxane, Phenoxyethanol, Fragrance, Tocopheryl Acetate, “C.I. 45410:1”, Camellia Sinensis Seed Oil, Cottonseed Oil, Mango Seed Oil

Pojemność: 8 ml

Okres trwałości: 12 miesięcy od momentu otwarcia

Jakich efektów możemy spodziewać się według producenta? Zdjęcia:





Moja ocena
*Obecnie używam tintu #2 So Grapefruit


Tint nakłada się jak błyszczyk za pomocą pędzelka - nic skomplikowanego. Nakładanie nie jest więc zbyt trudne. Już jedna warstwa wystarcza, by uzyskać efekt WOW. Kolor jest niezwykle intensywny 🙀


Lekka formuła tintu wyróżnia się wyjątkową trwałością oraz umożliwia kontrolę nad intensywnością koloru, co jest zdecydowanym plusem przy wszelkich czerwieniach. Jeszcze raz to powiem: świetna pigmentacja koloru.   

Szczoteczka/pędzelek ma przyjemnie miękkie włosie, dobrze przycięte. Wygodnie się nią maluje usta, acz trzeba pamiętać, by uważać przy krawędziach ust - tu naprawdę widać KOLOR.  Na zdjęciu poniżej mam usta posmarowane jedną warstwą.


Wspominałam już o trwałości koloru i przygotowując ten post wpadłam na pomysł, że trudno, bym robiła sobie zdjęcia przy jedzeniu, ale (!) mogę pokazać odporność tintu na ścieranie w inny sposób. Namalowałam nim pasek na dłoni (jedna warstwa) i wsadziłam pod bieżącą wodę.


Jak widzicie tint nie spływa. Poszłam krok dalej i umyłam dłonie mydłem w płynie, nie starając się ich jakoś specjalnie szorować. Efekt?
 

Tint trochę zszedł dłoni, niemniej nadal barwi skórę. Na ustach jest tak samo - mimo picia napoi schodzi on zdecydowanie wolnej niż jakiekolwiek używane do tej pory przeze mnie smarowidełko. Chyba w końcu jest na rynku coś, dzięki czemu mogę mieć czerwoniutkie usteczka i przestać przejmować się tym, czy się one rozmarzą. Chyba przestanę należeć do tego klubu (filmik z YT - polecam, bawi do łez 😂):



Taka trwałość ma jednak drugą stronę - super, że nie trzeba poprawiać makijażu ust co 5 minut, ale w kwestii zmycia pozostaje nam pomoc płynu do demakijażu. W ostatecznej ocenie tę cechę wpisuję po stronie plusów i minusów - mi osobiście nie przeszkadza to, ale może komuś innemu tak.

Buteleczka jest poręczna i wygodna. Pojemność 8 ml starcza na baaaardzo długo - nie powinno to dziwić, skoro jedna warstwa absolutnie wystarcza :)

~ Tinty sprzedawane w ramach edycji limitowanych mają z reguły dodatki w postaci zabaweczek-nakładek na zakrętki (losowo dodane przez producenta,są różne serie). Jeśli ktoś lubi słodki styl kawaii, to będzie zachwycony już samymi nakładkami. Osobiście lubię trochę słodyczy przy kosmetykach - w końcu malowanie się ma być przyjemne. 💋


Suma sumarum zakochałam się w tym produkcie 💘 Czy któraś z was może używała już tego kosmetyku? Dajcie znać w komentarzach!


                                  PLUSY                                               MINUSY

- trwałość (!)                                                                     - dostępność
- pigmentacja                                                                    - trwałość (demakijaż płynem)
- bardzo dobra wydajność                                            
- lekka konsystencja                                                        
- kontrola intensywności koloru (jedna czy kilka warstw)
- wygodne opakowanie


Ostateczna pandkowa ocena: 5/5 łapek (+1 od Ukochanego, który przestał mieć różowe policzki po randkach ;) )



Komentarze

POPULARNE